Szeryfie lub ty, któryś oświecony na tyle, by odpowiedzieć!
Intryguje mnie ten współczynnik, którego wartość spada wraz ze wzbogacaniem się społeczeństwa naszego.
Szukałem i jedyne co znalazłem to napomknięcie, że liczony jest jako średnia ważona ze zmian cen na rynkach, jednak wag brak!
Toteż za fatygę oferuję sztukę bydła, napitek za dla informatora i worek owsa dla jego konia, a jak kobyłka to i kostkę cukru nawet!
P.S. na deser życzę takich dylematów tobie i sobie:
Do banku w Szwajcarii wchodzi klient z walizką i ściszonym głosem mówi do bankiera:
- Chciałbym wpłacić pieniądze, w tej walizce jest całe cztery miliony euro.
Na to bankier uśmiechnięty:
- Proszę nie ściszać głosu, bieda to żaden wstyd.